W drodze do lasku odwiedziliśmy także Galerię Szarą i był to pierwszy kontakt Vegi ze sztuką współczesną. Temat wystawy nie okazał się interesując dla psa - ekonomia. Apelujemy, aby następnym razem temat był bardziej życiowy np. psia karma (i mówimy tu o pożywieniu, a nie religijnej koncepcji) albo zwierzyna łowna. Takie tematy na pewno spotkają się z żywym zainteresowaniem Vegi. Pańcio i Pańcia na oglądaniu wystawy spędzili sporo czasu, co tylko odwlekło cel wyprawy jakim było bieganie po lasku. Ale ostatecznie dotarliśmy i tam. Chaszcze są najlepsze!
Wystawa jest ekonomicznie doskonała, a Vega - dobrze se wygląda dziouszka :)
OdpowiedzUsuńBP
(to też taka stacja)
nam - tz. ludziom - wystawa podobała się bardzo (zwłaszcza wykon Łukasza Dziedzica), ale nawet piesek dr Pańci woli przyrodę od sztuki
OdpowiedzUsuńVega trzymaj tak dalej przyroda jest spoko, działa na różne zmysły, no sama wiesz węch i te sprawy :) (A sztuka... to to ja nie wiem, ludzie się co chwila o to spierają, lepiej się nie mieszać, oszczekaj to :))
OdpowiedzUsuńBP
(to też taka stacja)