wtorek, 25 marca 2014

znalezione - nie kradzione

Znalezione - nie kradzione! Dziś na spacerze Vega znalazła jeża. To nie był jej pierwszy jeż, więc już wiedziała jak podejść do tematu, a raczej, jak podejść do jeża. Niestety coś w środku, ciągle podpowiada Vedze, że może jednak jeż chciałby się bawić. No i wykonuje swoje psie harce:
Szczeka zaczepnie, ale nie grożąco;Markuje uciekanie od drugiego psa (w tym przypadku jeża) sprawdzając czy ten ją goni;
Przypada na przednie łapy trzymając zad w górze – charakterystyczny ukłon.
Łatwo się domyślić reakcji jeża - kuli się mocniej i... zero zabawy. Nic dziwnego, że wszyscy podchodzą do niego, jak do jeża.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz