piątek, 11 kwietnia 2014

Panna Kitfasińska

Najładniejsza sunia na dzielnicy! Uroda, bezpretensjonalność oraz ogromna radość życia - chyba to powoduje, że nie ma w sąsiedztwie psa, który nie szaleje za Vegą. Kaktus wysiaduje pod naszymi drzwiami, a po drugiej stronie ulicy mieszka Sony - wielka miłość, wielka, także w tym najbardziej dosłownym sensie (w najbliższym czasie w porozumieniu z Pańcią i Pańciem Sonego postaramy się to cudo sfotografować). Nowofundland czarny jak smoła z delikatnym białym krawatem pod szyją. Sony wygląda groźnie, kiedy siedzi przy furtce i szczeka na przechodzących, w tych tężeje krew. Na nas nigdy nie szczeka. Czasem stają przy swoich furtkach, Vega u siebie, a Sony u siebie i patrzą jedno na drugie. Dzieli ich ulica, no i płoty. 
Ludzie Sonego są mili i wyrozumiali dla tego uczucia, ale nie wszyscy ludzie tacy są. Wczoraj spotkałyśmy uroczego jack russella (a przynajmniej coś w ten deseń). Pieski się przywitały, dużo mniejszy od Vegi jack był widocznie naszą Psińską zachwycony i nie chciał odejść mimo zachęt jego Pańci. W końcu, ta ostatnia, skwitowała scenę: "No bardzo ładna dziewczyna. Szkoda, że nie dla ciebie". Uważamy, że było to bardzo okrutne.
Urodę Vegi doceniają także liczni ludzie: „Jaki śliczny piesek!” – takie uwagi słyszymy codziennie na spacerze. Tylko Pańcia czasem jest trochę zazdrosna bo sama tylu komplementów nie zbiera.
PS: najmodniejszy w tym sezonie róż znalazł się oczywiście także w naszej konfekcji wiosna/lato J

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz