wtorek, 27 stycznia 2015

nos w śnieg

Styczeń to najgorszy miesiąc w roku. W styczniu jest też najgorszy dzień w roku. Wszystko jest szare, ewentualnie białe i nawet jeśli lubi się zimę to ma się jej serdecznie dość. Pańcia myśli sobie, że chciałaby być niedźwiedziem i spać, przespać to całe zimno. Ale są tacy, co zimę wyjątkowo lubią, a zwłaszcza lubią śnieg. Vega jest gorącą miłośniczką białego szaleństwa, oczywiście tego, w psim wydaniu. Jak wygląda psie białe szaleństwo? To proste! Przede wszystkim wkładamy nos w śnieg. Im więcej śniegu, tym lepiej, bo dobrze jest wsadzić nos w śnieg głęboko. Potem biegniemy przed siebie. I tak na zmianę. Nie trzeba się zatrzymywać, jest możliwość, choć trudna dla początkujących, biegania z nosem w śniegu, a zatem bez patrzenia przed siebie. Jeśli zatem jesteś człowiekiem, który jak ja - Pańcia nie lubi zimy, ale chcesz w sobie odnaleźć wewnętrzne szczęście i radość, propozycja jest prosta: spróbuj iść tropem psa! Nos w śnieg i biegniemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz