czwartek, 14 sierpnia 2014

tiule i inne

Ostatnio Pańcia zaniedbała swoje blogowe obowiązki. A wszystko przez poważne decyzje i poważne zmiany w życiu Pańciów. Bo Pańcio i Pańcia postanowili sformalizować związek i w teorii wyglądało to dość łatwo. A w praktyce okazało się serią wyzwań, zwłaszcza dla Pańci. Sukienki, makijaże, fryzury, strojenia, potrawy, muzyka... Gdyby Pańcia tu regularnie pisała, niechybnie blog z psiego zmieniłby się w weselny, a tego byśmy nie chcieli. Vegusia dotrzymuje kroku w przygotowaniach: suknia Pańci została od razu zaznaczona zębiskami, ale niegroźnie.
Do Wielkiego Dnia zostały jeszcze trzy tygodnie, a potem... Przygoda! Wspólna Podróż Poślubna! Tak, tak: Pan Młody, Panna i Vegusia!

2 komentarze:

  1. Fajnie że udało wam się zorganizować wyjazd z Vegą ;) może pojawi się coś więcej o transporcie piesków, noclegach z psami na wyjeździe itd.?
    pozdr.
    mm

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że się pojawi! Pańcia musi jeszcze tylko opanować obsługę bloga przez telefon i będą informacje z pierwszej ręki :)

    OdpowiedzUsuń