wtorek, 24 kwietnia 2018

tu i teraz

Czy Wam też się czasem wydaje, że świat jakoś szybciej się kręci? Ciągle jest coś do zrobienia, ciągle pojawiają się nowe wyzwania i zadania. Są takie dni, że trudno znaleźć czas dla siebie, nie można zjeść normalnego obiadu, tylko idzie się na pizzę, nie można uczesać się porządnie, tylko wychodzi się z mokrymi włosami licząc na to, że wyschną w drodze do pracy i tam się uczeszemy... Kiedy wszystko dzieje się tak szybko czasem tracimy kontakt z samym sobą. I tu wchodzą psy! Najpierw myślisz, że cholera jasna! (tak! takie słowa pojawiają się w głowie!) padam już na twarz a tu jeszcze spacer z psami! Wsiadasz do auta, jedziesz na łąkę. Najpierw jeszcze myślami jesteś tam: w pracy, w domu, układasz coś, piszesz, albo komuś tłumaczysz. Ale twoje psy nie pozwolą ci tak uciekać! Jeden na ciebie wskakuje - podekscytowany zapachami łąki. Drugi odbiega na znaczną odległość. Wołasz. Przychodzi. Po pewnym czasie. Zadowolony. Z długim różowym jęzorem wywalonym z paszczy. Idziecie dalej. Jeden z nich jest na smyczy, bo nie wiadomo co mu strzeli do głowy. Ciągnie się jakby jego życie od tego zależało. Idziecie dalej. Przechodzicie przez strumyk. Psy piją. Jeden wskakuje tak głęboko, że jest prawie cały mokry. Idziecie dalej. Psy stopniowo się uspakajają. I nagle na drodze pojawia się kot...
Mówi się, że psy są uwięzione w teraźniejszości, ale my - ludzie uwięzieni jesteśmy w przeszłości i przyszłości. Nigdy nie tu, nigdy nie teraz. I tylko czasem, na spacerze z psem, czujesz, że właśnie tu, właśnie teraz JESTEŚ.
ps: żaden kot nie ucierpiał :)