poniedziałek, 24 listopada 2014

wspomnienie lata

Listopad wychodzi nam już bokiem. Jest zimno i pada. Nadal chodzimy na długie spacery i miewamy przygody (bo kiedy robi się zimno sarny chętniej wychodzą z ukrycia i można za nimi gonić). Tylko szkoda słońca, szkoda długich chwil wylegiwania się na trawie, lub na piasku. Za oknem mgła, a my wspominamy wakacje, godziny przesiedziane i przebiegane na plaży. Hel jest cudny we wrześniu, wszystkim polecamy. Cała plaża była nasza!

poniedziałek, 10 listopada 2014

o wolności

Podczas porannego przeglądania internetów trafiłyśmy z Vegą na link udostępniony na fb przez Fundację Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! To kilka filmów przedstawiających chwile powrotu do wolności różnych zwierząt: szympansów, lisów, tygrysa ale też psów. Te ostatnie całe swoje życie przeżyły w klatkach laboratoryjnych. Nigdy nie widziały światła słonecznego, nigdy nie biegały po trawie... aż do tego dnia, do chwili zarejestrowanej przez kamerę.
Filmy są piękne i wzruszające. Szkoda jednak, że do takiej sytuacji musiało dojść, że ktoś musiał te zwierzęta przywracać wolności, a one powinny być wolne całe swoje życie.
I tak się z Vegą zastanawiamy: jeśli wolność jest tak ważna dla człowieka, wręcz definiuje nasze człowieczeństwo, to czym jest dla zwierzęcia? Bo choć zwierzę nie zna pojęcia wolności, to jednak dokładnie zna to uczucie, zwłaszcza jeśli jest to wolność odzyskana po latach pobytu w klatce.

http://www.viralnova.com/first-freedom/

środa, 5 listopada 2014

wdzięk i gracja

Vega mimo swego doskonałego rodowodowego pochodzenia na wystawy psów nie jeździ. Może nawet by chciała, ale niestety - posiada pewną wadę - wadę zgryzu. Niby nic, ale w świecie rasowych psów to bardzo wiele. Krzywe zęby przekreślają szanse na międzynarodową karierę i medale. Vega jednak się tym nie zraża i pamięta, że jest pięknym wyżłem weimarskim. Głowę nosi wysoko, pierś dumnie wypiętą. Czy ktoś może sie z nią równać? Naszym zdaniem (nieobiektywnym) - nie. 
ps: niektórzy mogą na zamieszczonym obrazku zauważyć oznaki tak zwanego "wyżłowania", czyli charakterystycznego węszenia. Ale musimy to zrozumieć: powietrze przynosi tyle różnych zapachów... trudno się im oprzeć.

30 kg

Trzydzieści kilogramów mięśni - to może budzić respekt. Bo kiedy takie 30 kg biegnie w naszą stronę możemy się poczuć nieswojo. A że biegnie szybko to i na ucieczkę szans nie ma. Początkowo, kiedy pies jest szczeniakiem, nawet jeśli podbiega go kogoś nieznajomego, ten reaguje przyjaźnie (no bo kto nie lubi szczeniaczków?). Z biegiem dni, tygodni i przyrostem masy ciała napotkani ludzie reagują mniej ochoczo.  I trzeba to zrozumieć; nie znają przecież Vegusi tak jak my i nie wiedzą jaki to słodki psiak. 
Dla nas oczywiście Vega ciągle jest małym pieskiem. To ciekawe jak zmienia się skala wielkości psa, kiedy się ma psa. Bo taki wyżeł weimarski wydawał mi się zawsze psem dużym, a teraz już nie, teraz jest małym psem, takim kanapowcem. Takim  kanapowcem, którego dogonić nie sposób.